10 lipca 2013

Stojaki rowerowe wg McDonald's: odpowiedź jurora konkursu

Sprawa konkursu na najlepszy stojak rowerowy wg McDonalds, Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej oraz zrzeszenie Miasta dla Rowerów, o którym pisałem wczoraj, nie przestaje budzić kontrowersji.


W związku z dużą liczbą krytycznych komentarzy wobec werdyktu jurorów jeden z członków jury, p. Rafał Muszczynko, postanowił odpowiedzieć na fanpage'u McDonald's na przedstawione zarzuty:


Do przypinacza faktycznie można mieć uwagi, że nie jest to stojak 'tradycyjny', do jakiego przywykliśmy. Osobiście nie uznałem tego za wadę, lecz odwrotnie - za zaletę.
W naszych miastach jest cały multum miejsc, gdzie nie ma miejsca na postawienie klasycznego stojaka, gdzie urzędnicy nie godzą się na montowanie czegokolwiek do gruntu z powodu na infrastrukturę podziemną. Przypinacz rozwiązuje ten właśnie problem - pozwala wprowadzić stojaki na ciasne chodniki, na starówki, w miejsca gdzie "nie ma miejsca". Tak, równolegle zmieści się mniej rowerów niż prostopadle - ten stojak jest stworzony z myślą o miejscach, gdzie na prostopadłe stojaki nikt się nie zgodzi, bo np chodnik ma 120cm szerokości. Oczywiście nie jest to rozwiązanie do zastosowania wszędzie - bo nie wszędzie są ściany. To rozwiązanie jest przewidziane do zastosowania wszędzie tam, gdzie innych stojaków nigdy nie będzie. Dzięki temu 'Przypinacz" rozwiązuje pewien problem, który wcześniej był nierozwiązany. To jego siła - nie słabość!

Wbrew pozorom stojak ten może być całkiem użyteczny. Umieszczony na odpowiedniej wysokości (nie za wysokiej) może spokojnie pozwolić przypiąć rower za ramę i jedno koło (zwykle tylne). Wiem, bo wielokrotnie przypinałem rower to różnych krat, poręczy, czy parkanów - tu zasada jest przecież dokładnie taka sama! Przy czym oczywiście, że da się przypiąć rower z koszykiem i szeroką kierownicą (za ramę i tylne koło), rower z ramą typu damka (za tylny trójkąt ramy i tylne koło), a także rower nietypowy (np poziomy). Da się też to zrobić u-lockiem. Nic nie szkodzi też stosować po kilku przypinaczy w jednym miejscu - ich koszt produkcji jest tak niewielki, że można sobie na to pozwolić.

Pewną wadą Przypinacza może być fakt jego przykręcania do ściany - tu zgoda. Trzeba to zrobić starannie, porządnymi kołkami i raczej do ściany na której nie ma ocieplenia 15cm warstwą styropianu. Co do możliwości wykręcenia śrub - tą samą wadę ma połowa stojaków montowanych "do gruntu", które też są z nim łączone na śruby i kołki. Po to właśnie wymyślono śruby z nietypowymi łbami, śruby z łbami które ukręcają się podczas montażu uniemożliwiając wykręcenie i jeszcze kilka innych patentów.
------------------------------------


Ponieważ wciąż nie możemy zgodzić się z przedstawioną argumentacją, przedstawiamy odpowiedź, której kopię zamieściliśmy także na fanpage'u sieci McDonald's:


Panie Rafale,


Jakąż to nieosłoniętą infrastrukturę podziemną spotyka się na głębokości 20-25 cm pod poziomem chodnika? Byłoby to dość trudne nawet naszym, słynącym z dość niskiej kultury prowadzenia inwestycji w infrastrukturę, kraju, a dodatkowo całkowicie niezgodnie z jakimikolwiek przepisami.

Ciekawi nas także Pana pomysł stawiania stojaków na chodniku o szerokości "np. 120 cm". Czy organizacje prorowerowe nie walczą przypadkiem nieustannie (za co chwała Wam i czapki z głów!) z kierowcami nagminnie parkującymi swoje pojazdy w sposób utrudniający poruszanie się innym użytkownikom dróg? O ile dobrze rozumiemy Pana wywód, jeżeli pozwoliłoby się na to samo (a wręcz zaprosiło do tego poprzez postawienie stojaka!) posiadaczowi roweru z kierownicą o szerokości choćby 600 mm - i to do stojaka, który nie zapobiega niekontrolowanemu przesuwaniu się roweru - problem przestałby mieć znaczenie?

Nie do końca rozumiemy też, na czym miałaby polegać przewaga stojaka przykręconego do ściany nad modelem mocowanym do podłoża np. w odległości kilkunastu centymetrów od muru. Zapewniamy, że możliwości montażu byłyby nawet większe, ryzyko konfliktu z właścicielem budynku znacznie mniejsze, a stabilność konstrukcji - bez porównania lepsza, podobnie komfort korzystania dzięki możliwości wygodnego przełożenia zapięcia.

Kwestię uniwersalności stojaka po prostu przemilczymy. Jeżeli uważa Pan, że stojak z pałąkiem o użytecznym prześwicie ok. 20 cm x 3 cm (tak to mniej więcej wygląda z rysunku) jest w zupełności wystarczający, by przypiąć do niego dowolny typ roweru, to najlepiej byłoby chyba umówić się kiedyś na takie "przymiarki". Nawet piszący ten komentarz posiada dwa rowery, których bezpieczne zamocowanie do tego samego "Przypinacza" byłoby niemożliwe. Upstrzenie ściany kilkoma "Przypinaczami" zapewne byłoby możliwe, ale jednocześnie całkowicie pozbawione sensu, kiedy można postawić jeden, za to solidny i maksymalnie uniwersalny stojak.

Nie ulega też wątpliwości, że wyważenie "Przypinacza" byłoby bez porównania prostsze od uszkodzenia klasycznego stojaka osadzonego w gruncie. Praw fizyki, nawet przy najsilniejszej woli, nie oszukamy.

Wreszcie, cytujac regulamin konkursu:
1. "stojak musi umożliwiać wygodne oparcie roweru oraz bezpieczne przypięcie roweru wyłącznie poprzez ramę i minimum jednego koła przy pomocy zapięcia typu U-lock (kłódką szeklową), o wymiarach wewnętrznych 10x20cm"
2. "Należy brać pod uwagę (...) możliwość występowania koszyków z przodu i z tyłu roweru o szerokości do 0,6m".

Pomimo najlepszych starań mamy niemały problem z wyobrażeniem sobie, w jaki sposób "Przypinacz" miałby spełnić te wymagania...



Podsumowując, oczywiście nie odmawiamy Panu prawa do własnej opinii, jednak z przedstawionym przez Pana uzasadnieniem absolutnie nie możemy się zgodzić i podtrzymujemy naszą negatywną opinię na temat zwycięskiego projektu. Jednocześnie wyrażamy nadzieję, że jako organizacja nie będą Państwo promowali stosowania "Przypinacza" w polskich miastach jako stojaka dla rowerów, a już na pewno nie na wąskich chodnikach.



Pozdrawiamy!




 O dalszym rozwoju sprawy będziemy oczywiście informowali.

8 komentarzy :

  1. Tak trzymać. Bardzo dobre argumenty przedstawiliście. Też jestem niezadowolony z wygranej tak nieprzemyślanego stojaka rowerowego w takim "prestiżowym" konkursie.

    Pozdrower i czekam na dalsze informacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mydlenie oczu i oszustwo - w pierwszej kolejności powinni się tłumaczyć, dlaczego wygrało coś, co powinno być zdyskwalifikowane

    -po pierwsze za niespełnienie najważniejszych wytycznych regulaminu
    ~zakotwienie w ziemi ~uniemożliwiające okręcenie ~umożliwiający zapięcie U-Lockiem ~kompatybilny z każdym rodzajem roweru ~uwzględniający koszyki itp

    - po drugie, autorka prawdopodobnie nie ma praw do tego projektu, bo WYGRAŁA Z NIM JUŻ JEDEN KONKURS - jaki organizator konkursu dałby jej jakąkolwiek nagrodę, nie chcąc niczego w zamian?

    Postawy "biura projektowego", które wygrało w kat. amatorskiej nawet nie skomentuję, na pewno są dumni, że wygrali z licealistami i ludźmi spoza branży, good job!

    Wygrali ci, co mieli wygrać, potwierdza to choćby powyższe stanowisko Jury.

    OdpowiedzUsuń
  3. wykopcie to ;) bedzie szum

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, niech ktoś doda, to na pewno kopnę!

      Usuń
  4. Mnie argumentacja Rafała (mimo kilku pochopnych stwierdzeń) przekonuje w zupełności, mam wrażenie, że szukacie na siłę dziury w całym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że popierasz tym samym zastawianie wąskich chodników i zgadzasz się, że stojak tego typu, osadzony w litym murze, zapewni wymaganą przez regulamin możliwość przypięcia roweru z koszykiem o szerokości 60 cm za pomocą kłódki o długości 20 cm?

      Usuń
    2. "Rozumiem, że popierasz tym samym zastawianie wąskich chodników"

      napisałem, mimo kilku pochopnych stwierdzeń, to właśnie jedno z nich. Te niefortunne 120cm chodniki. Nie czepiam się słówek, tylko mówię o ogólnym wydźwięku werdyktu, a wy właśnie uparliście się na czepialstwo konkretnych sformułowań.

      Co do samego regulaminu, nie analizowałem go tak dokładnie i nie zamierzam, ale sytuacja opisana przez was wcale nie jest niemożliwa. Ten "przypinacz" zamontowany na odpowiedniej wysokości może pozwolić złapać U-lockiem za tylne widełki albo tylną część ramy i koszyk tu nic nie przeszkadza. Sam nieraz przypinam się w polskich warunkach do różnych płotów itp i krótki u-lock w tym mi nie przeszkadza,rower można zawsze podnieść do góry, nieco przechylić, szerokość kierownicy czy koszyka nie ma tu nic do rzeczy, rowerów nie stawia się na baczność ;)

      Usuń
    3. Kwestia gustu. Osobiście wychodzę z założenia, że to stojak powinien dopasować się do mnie, a nie ja do niego, ale nie chciałbym się spierać ;)


      Pozdrawiam!

      Usuń