26 maja 2013

Rowerem do szkoły: wywiad z p. Wojciechem Walkowiakiem

Od pewnego czasu pojawiam się regularnie w poznańskiej dzielnicy Szczepankowo. Jako rowerzystę szczególnie zainteresował mnie w tej okolicy Zespół Szkół nr 6 - niewielka placówka, pod budynkiem której każdego dnia w czasie zajęć stoi zaparkowanych mnóstwo rowerów.

Aby dowiedzieć się, jaki jest powód tak wielkiego zainteresowania jazdą na rowerach wśród uczniów, umówiłem się na krótki wywiad z panem Wojciechem Walkowiakiem, nauczycielem odpowiedzialnym za prowadzenie egzaminów na kartę rowerową w ZS nr 6.

parking rowerowy pod ZS nr 6 w Poznaniu
Parking rowerowy pod ZS nr 6 w Poznaniu




Wojtek Grzeszkowiak, KochamRowery.pl: Na parkingu rowerowym pod szkołą naliczyłem dziś ponad 30 rowerów, a w pogodne dni stoi ich nawet dwukrotnie więcej. A ilu uczniów liczy cała szkoła?

Wojciech Walkowiak, ZS nr 6: Nieco ponad trzystu: 120 w gimnazjum, drugie tyle w klasach IV-IV szkoły podstawowej i ok. 90 w klasach I-III.


Jak pan myśli, dlaczego tylu uczniów przyjeżdża do państwa szkoły rowerem?

Przede wszystkim oszczędzają na czasie. Budynek położony jest przy granicy miasta, gdzie dominują domki jednorodzinne, dlatego wielu uczniów ma do szkoły dość daleko. W okolicy kursuje tylko jedna linia autobusowa, dlatego dojazd rowerem jest po prostu szybszy.

Poza tym wielu uczniów po prostu chce jeździć na rowerze - to dla nich przyjemność!


budynek ZS nr 6 w Poznaniu
Budynek ZS nr 6.
Źródło: oficjalna strona szkoły.

Bezpośrednio pod budynkiem szkoły biegnie droga dla rowerów. Czy pana zdaniem ma ona duży wpływ na zainteresowanie uczniów dojazdem na rowerze?

Bez wątpienia tak. Ul. Szczepankowo to jedna z większych ulic w okolicy, dlatego wiele osób bałoby się jeździć po niej rowerem. Szeroka droga dla rowerów oddzielona od ulicy pasem zieleni sprawia, że jazda jest bezpieczniejsza i bardziej zachęcająca. Droga dla rowerów przechodzi dalej w szeroki chodnik, po którym również można bezpiecznie jechać.

Ruch na bocznych uliczkach jest z kolei znacznie spokojniejszy, dlatego nasi uczniowie nawet z daleka mogą tu dojechać szybko i bezpiecznie. Z drogi korzystają zresztą nie tylko uczniowie - wielu mieszkańców jeździ nią także np. na zakupy.


Którzy uczniowie dojeżdżają do szkoły na rowerach? Wiele osób niechętnych tej formie komunikacji twierdzi np., że rower to pojazd dla osób gorzej sytuowanych albo tylko dla wysportowanych - czy w ZS nr 6 widać podobną zależność?

Uczniowie dojeżdżający na rowerach niczym się nie wyróżniają. Na rowerach porusza się mniej więcej tylu samo chłopców co dziewcząt, nie wydaje mi się też, aby np. na rowerach częściej dojeżdżali uczniowie z gorzej czy lepiej sytuowanych rodzin. Oczywiście jedni mają rowery nieco droższe, a inni nieco tańsze, ale zauważyłem, żeby było to powodem do zazdrości czy złośliwości. Podobnie nie wydaje mi się, aby rower wybierali częściej np. uczniowie osiągający lepsze oceny z WF-u.

Warto też wspomnieć, że oprócz uczniów do szkoły dojeżdża też kilku-kilkunastu nauczycieli.

 
zdjęcie satelitarne budynku ZS nr 6 w Poznaniu
Okolice ZS nr 6 w Poznaniu.
Na zdjęciu widoczny fragment drogi dla rowerów.
Źródło: Google Maps.


Pod szkołą znajduje się również parking dla kilkudziesięciu rowerów. Z czyjej inicjatywy powstał?

Początkowo mieliśmy tu jeden niewielki stojak ustawiony w kącie placu zabaw. Z czasem zainteresowanie nim bardzo wzrosło i uczniowie nie mieli gdzie przypinać rowerów. Dlatego, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu, wspólnie z miastem szkoła sfinansowała zakup dodatkowych stojaków - łącznie na parkingu mamy teraz ok. 50 miejsc na rowery. Udało się też zdobyć środki na otoczenie parkingu osobnym ogrodzeniem.

Teren wokół szkoły jest objęty monitoringiem, dlatego rowery można tu przypinać bez obaw o kradzież. Sprawcę jedynego przypadku kradzieży złapano po kilku godzinach od zdarzenia!


Czy szkoła aktywnie zachęca uczniów do korzystania z rowerów na co dzień?

Tak! Prowadzimy szereg inicjatyw na rzecz nie tylko jazdy na rowerze, ale sportu w ogóle.

Nasze szkolne boisko jest otwarte od rana aż do zmierzchu, a latem do godziny 21. Dzięki temu uczniowie mogą z niego korzystać także po zajęciach, a wieczorami odwiedzają nas także dorośli chętni do skorzystania np. z boiska piłkarskiego.

Jeżeli chodzi o rowery, prowadzimy oczywiście kursy i egzaminy na kartę rowerową. Co ciekawe, rozszerzamy je dodatkowo o kurs pierwszej pomocy - tata jednego z naszych uczniów jest ratownikiem medycznym i z własnej inicjatywy zaproponował przeprowadzenie takiego kursu. Nasi uczniowie regularnie biorą też udział w konkursach z zakresu wiedzy o ruchu drogowym.

Oprócz tego jestem opiekunem Klubu Włóczykija, czyli koła zainteresowań dla uczniów zainteresowanych turystyką i rekreacją. W ramach zajęć kilka razy do roku, przeważnie w weekendy, udajemy się na rowerach na kilkugodzinne wycieczki, m.in. do Puszczy Zielonki [co daje dystans ok. 60 km - WG].

Troje uczniów z naszej szkoły pisze też obecnie pracę na temat: "Czy rowerem dojedziesz wszędzie?", w którym omawiana jest tematyka ruchu rowerowego w miastach i nie tylko. Uczniowie piszący ciekawe prace na wybrane przez siebie tematy mogą liczyć na podwyższenie oceny z zachowania.


Ostatnie pytanie: czego Pana zdaniem potrzeba, aby powtórzyć wasz sukces? Czy młodych ludzi trzeba specjalnie zachęcać do jazdy na rowerach i jeżeli tak, to w jaki sposób?

Moim zdaniem potrzebne są po prostu warunki do jazdy: bezpieczne drogi dla rowerów i miejsca, w których rowery można odstawiać bez obawy o kradzież. Po pewnym czasie ludzie sami zauważą, że dojeżdżanie rowerem, szczególnie w mieście, jest po prostu szybsze i tańsze. Oczywiście wciąż pozostaną tacy, którzy będa chcieli lub musieli jeździć samochodem, ale warto dbać o to, by warunki do jazdy powstawały wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba.

Dziękuję za rozmowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz