27 kwietnia 2013

Campagnolo: klasyk, obiekt kultu, marka mistrzów...

Skoro weszliśmy już w temat starych i zasłużonych marek rowerowych, byłoby wielkim nietaktem, gdybym nie opowiedział o najważniejszej z nich: Campagnolo. Zawdzięczamy jej bowiem znacznie więcej, niż może się wydawać - zdaniem wielu nawet znacznie więcej, niż "błękitnemu gigantowi" rynku rowerowego, firmie Shimano!

Logo Campagnolo

Jak to zwykle bywa, historia firmy Campagnolo zaczęła się dość banalnie i... przypadkowo.

Pewnego zimnego dnia w listopadzie 1927 roku włoski kolarz Tullio Campagnolo pokonywał na rowerze jedną z górskich przełęczy. Po osiągnięciu szczytu przyszedł czas na zmianę biegu, a trzeba wiedzieć, że w owych czasach jedynym sposobem na zmianę przełożenia było wykręcenie go z ramy, obrócenie o 180 stopni i założenie łańcucha na koronkę nakręconą po przeciwnej stronie koła...

Zwróciliście uwagę, że wspomniałem o zimnym dniu w listopadzie? Otóż w rowerze pana Campagnolo zamarzły nakrętki służące do odkręcania koła, co zmusiło go do zjazdu na kompletnie nieprzystosowanym do tego biegu. Tak zrodził się pomysł na wynalazek, który całkowicie zmienił historię świata rowerów: szybkozamykacz piasty, czyli stosowaną do dziś dźwignię z mimośrodem, która umożliwia wymianę koła bez narzędzi ani kłopotliwych w użyciu nakrętek.


Piasta Campagnolo z szybkozamykaczem

Od powstania pomysłu do jego opatentowania minęły trzy lata - w 1933 r. ruszyła z kolei oficjalnie produkcja piast Campagnolo, oczywiście zamykanych szybkozamykaczem. Dziś obecność takich piast w rowerach jest tak oczywista, że niemal nie wyobrażamy sobie życia bez nich!




Pierwsza przerzutka tylna...


Po kolejnych siedmiu latach w warsztacie Campagnolo powstał kolejny rewolucyjny wynalazek: przerzutka rowerowa, która ujrzała światło dzienne w 1940 roku.

Zasada jej działania była zupełnie inna, niż przerzutek znanych obecnie. Składała się z dwóch dźwigni: jednej pełniącej funkcję "przedłużacza" dźwigienki szybkozamykacza oraz drugiej, działającej jako właściwa przerzutka. 

Przerzutka Campagnolo Cambio CorsaPrzerzutka Campagnolo Cambio Corsa

Aby zmienić bieg, zawodnik potrzebował najpierw odblokować szybkozamykacz, a dopiero potem, używając drugiej dźwigni, zepchnąć łańcuch na odpowiednią koronkę. W tym samym czasie odblokowane koło przesuwało się względem haków ramy, aby zniwelować luz powstający na łańcuchu. Procedura ta była oczywiście dość uciążliwa, na owe czasy była to nie lada rewolucja: nigdy wcześniej nie była bowiem możliwa zmiana biegu bez zejścia z roweru! 

Przerzutkę w formie znanej obecnie opracowano dopiero 9 lat później, w 1949 roku... Zgadniecie, kto był jej wynalazcą? Nie, wcale nie Japończycy z firmy Shimano - na jej pomysł wpadł nikt inny jak Tullio Campagnolo!


Przerzutka Campagnolo Gran Sport
Przerzutka tylna Campagnolo Gran Sport.
Źródło zdjęcia: http://campagnolo.wikispaces.com, licencja CC-BY-SA

Model Gran Sport był pierwszą przerzutką pantografową, czyli taką, jaką znamy z dzisiejszych rowerów. Jej działanie opiera się na wykorzystaniu tzw. wózka przesuwającego się prostopadle do koronek i przerzucającego łańcuch pomiędzy nimi. Jednocześnie, dzięki sprężynie naprężającej łańcuch wbudowanej w przerzutkę, zbyteczne stało się luzowanie tylnego koła, co pozwoliło z kolei na utrzymanie normalnego rytmu jazdy podczas zmiany biegów. Genialne, prawda?

 

...i przerzutka przednia


Po zaledwie siedmiu latach od rynkowej premiery modelu Gran Sport powstała pierwsza przerzutka przednia firmy Campagnolo (i jednocześnie pierwsza taka przerzutka na świecie). Miała ona formę pantografową, która bez większych zmian przetrwała aż do dziś.

Kolejne lata upłynęły firmie Campagnolo raczej pod znakiem ewolucji niż rewolucji. Stopniowe udoskonalanie elementów najwidoczniej przyniosło jednak efekty, gdyż z części włoskiego producenta zaczęło korzystać wielu zawodowców, w tym m.in. Fausto Coppi czy sam Eddy Merckx, uchodzący za najlepszego kolarza w historii. W tym samym czasie firma przyjmowała zlecenia z zupełnie innych branż, co zaowocowało m.in. produkcją magnezowych felg do kół do samochodów Lamborghini, a nawet... kadłubów do satelitów dla NASA. Mniej więcej w tym okresie firma wprowadza też przerzutki sygnowane kultowymi markami Record oraz Super Record.


Magezowa felga Campagnolo wyprodukowana dla Lamborghini
Magnezowa felga zaprojektowana przez firmę Campagnolo dla Lamborghini.
Źródło: Wikipedia

Shimano kontra Campagnolo: pojedynek gigantów


Pozycja firmy Campagnolo na rynku zaczęła nieco słabnąć dopiero w latach 80. XX wieku. Przyczyniły się do niej dwa zjawiska: zalew części produkcji azjatyckiej (mowa tu oczywiście o produktach firmy Shimano, ale także takich firm jak Sunrace czy SR Suntour) oraz rozwój rowerów górskich. Włosi próbowali nawet produkować części do MTB (co ciekawe, nazwą jednej z oferowanych wówczas grup, Campagnolo Centaur, dziś sygnowane są produkty szosowe) jednak były one zbyt ciężkie i niezbyt dobrze radziły sobie w terenie. Na szosie jednak, zdaniem wielu, części Campagnolo wciąż były i są po prostu najlepsze...

W 1989 r. na rynku osprzętu szosowego nastąpił prawdziwy przełom: firma Shimano zaprezentowała nowoczesne klamkomanetki szosowe STI, łączące w sobie funkcję dźwigni hamulca i przerzutki. Odpowiedź ze strony Campagnolo nadeszła dopiero po trzech latach, co dodatkowo zaszkodziło jej rozwojowi. Straty udało się jendak odrobić z nawiązką: pierwsze napędy 10-rzędowe Campagnolo pojawiły się na rynku na trzy lata przed swoim odpowiednikiem z Japonii, a pierwszy napęd 11-rzędowy Campagnolo ujrzał światło dzienne aż cztery lata przed odpowiednikiem produkcji Shimano!

Klamkomanetki Campagnoo Veloce
Klamkomanetka ErgoPower Campagnolo Veloce


Dziś Campagnolo zatrudnia ok. 700 pracowników i - co ważne - wszystkie jej produkty wytwarzane są w Europie. Oprócz zawodniczych grup Super Record oraz Record trzon oferty stanowią zaawansowane grupy: Athena i Chorus oraz dedykowane do nieco spokojnejszej jazdy grupy Centaur oraz Veloce

Coś dla siebie w ofercie Campagnolo znajdą także miłośnicy kolarstwa torowego (kultowa grupa Campagnolo Pista) i kolarstwa przełajowego (Ciclocross). Nie zapominajmy też o ofercie fantastycznych kół, odzieży oraz drobniejszych części, takich jak sztyce czy koszyki bidonu i narzędzia. Nieźle jak na firmę zatrudniającą taką liczbę pracowników!

Choć obroty firmy Campagnolo są zaledwie skromnym ułamkiem obrotów największych gigantów rowerowego rynku, aśnie ona uchodzi za najbardziej uwielbianą i zdaniem wielu najbardziej innowacyjną markę rowerową w historii. W końcu nie wszystko na tym świecie kręci się wokół pieniędzy, prawda?

4 komentarze :

  1. Świetny tekst. Mała poprawka "nigdy wcześniej nic nie była bowiem" raczej miało być bez "nic".

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,

    Dziękuję za korektę. Notkę natychmiast poprawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie się czytało, nigdy nie jeździłem na Campie ale zawsze było moim marzeniem dosiąść jakiegoś włoskiego rumaka na Recordzie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto też wspomnieć że Campa posiada markę Fulcrum Wheels produkującą koła rowerowe, którą powołała do życie chyba tylko dlatego, że jazda na osprzęcie Shimano lub SRAM oraz na felgach Campy w niektórych kręgach to świętokradztwo, a przynajmniej zdążyłem się spotkać z takimi opiniami ;) a dzięki temu zabiegowi wilk syty i owca cała.

    OdpowiedzUsuń