10 kwietnia 2014

Paryż-Roubaix - kuźnia bohaterów

Każdy fan kolarstwa "wie", jak ciężki jest wyścig z Paryża do Roubaix. Ale "wiedzieć" to jedno, a przeżyć to - to zupełnie co innego.

Tym, którzy (tak jak ja) nie mieli okazji zmierzyć się z morderczym pavé, niech wystarczy film z przejazdu po lesie Arenberg nagrany z perspektywy uczestnika sportive zorganizowanego przez Team BMC:



Nie zapominajmy, że film nagrano kamerą zamocowaną na kasku. Ile wibracji muszą zatem pochłaniać dłonie? Strach pomyśleć... A do przejechania jest przecież aż 51 km brukowanych odcinków!


Sep Vanmarcke już szykuje się na czekające ich niewygody... ;)
Zdjęcie pochodzi z profilu FB telewizji Sporza
Tegoroczny wyścig z Paryża do Roubaix już w najbliższą niedzielę. Kto go wygra i zdobędzie jeden z najcenniejszych tytułów w kolarstwie szosowym? Tego nie wie chyba nikt. Jedno jest natomiast pewne: będzie się działo!

1 komentarz :

  1. Ale sprzęt musi dostawać po d... :) Jeszcze fajniej by było, jakby trochę popadało i zrobiło się błotko :)

    OdpowiedzUsuń